jakubm645
ngày 28 tháng 8 năm 2024
Hotel Alexandrinum to hotel z ogromnym potencjałem, jednakże są elementy które psują ten potencjał i sprawiają, że nie planujemy do niego powrotu, pomimo że z naszego punktu widzenia jego położenie jest atrakcyjne. Nasz pobyt to oferta o nazwie "Pobyt z obiadokolacją, winem i strefą relaksu". Zdecydowanie nie polecamy tej oferty. Jest kompletnie nieopłacalna, wybierając nocleg ze śniadaniem, a następnie wybór z karty nie wyszedł by drożej, a oferowane w karcie dania są ciekawsze. Należy jednak mieć świadomość, że ceny w menu są wysokie – oszałamiające ceny sałatek biorąc pod uwagę ich wielkość (wydaje nam się, że są jednak pewne granice w zakresie ustalania ceny za garść sałaty i kawałeczek kurczaka). Cena samego pakietu jak na oferowaną jakość zdecydowanie za wysoka. Takie ceny oferują butikowe hotele pięcio-gwiazdkowe. Śniadania OK, dość różnorodne, kawa, herbata, soki, ciasto, owoce Obiadokolacja: to tragedia – nazwana w pakiecie jako „wariacja szefa kuchni”. Kelner przychodzi i oznajmia do wyboru w ramach 2 zup i 2 drugich dań, pierwszego dnia zaoferowano nam żurek lub chłodnik + terrinę rybną z kaszą kuskus i warzywami grillowanymi oraz kurczaka, który miał być z ziemniakami opiekanymi i warzywami grillowanymi. Wybraliśmy zarówno kurczaka jak i terrinę – oba dania podane na tych samych dodatkach tj. na kaszy kuskus (a w przypadku kurczaka miały być ziemniaki opiekane) i warzywa grillowane. Danie – nic nadzwyczajnego w sumie. Kelnerka nie wiedziała co to jest terrina i nie miała w odwagi/ochoty, aby ustalić na kuchni co będzie serwować gościom. Zanim skończyliśmy zjeść zupę, na stole mieliśmy już 2 danie. Inni klienci przy stoliku obok otrzymali od razu zupę i 2 danie – ich mina wskazywała na brak zrozumienia sytuacji. Drugiego dnia, kelner zaproponował nam to samo co opisane powyżej, gdy zwróciliśmy uwagę, padła propozycja rosołu lub pomidorowej, a na drugie danie: sandacz z puree ziemniaczanym + pomidorki koktajlowe i groszek cukrowy a druga opcja to schabowy z kapustą zasmażaną i ziemniaki opiekane (podano zimne ziemniaki). Sandacz pyszny, schabowy klasyka – trudno podciągnąć to pod „wariację szefa kuchni”. Ewidentnie propozycje na „wariację szefa kuchni” to dania, które i tak są serwowane przy okazji dużych imprez organizowanych w hotelu (w naszym przypadku to było wesele, a następnego dnia 50 urodziny i poprawiny po weselu). Brak deseru w ofercie, którą wykupiliśmy – co jest dość dziwne w sumie, można dokupić oczywiście deser, ale należy pamiętać aby zamówić go przed 21.30 – później jest to niemożliwe, kuchnia przyjmuje zamówienia do 21.30 – co jest także dość nietypowe jak na weekendowy pobyt. Wybór deserów mały, fondant czekoladowy kompletnie nie płynący czekoladą i ta cena, że szok! Strefa relaksu OK, ale bez szału w sensie takim, że basen plus jacuzzi i mała sauna to trochę za mało, aby nazwać ją luksusową strefą wellness. Na tak ogromnym terenie przydałyby się różne sauny i łaźnie, a także basen zewnętrzny aby w upale nie sie
Dịch